W ostatnich latach telefon towarzyszy nam zawsze i wszędzie. Wystarczy piknięcie oznajmiające nadejście wiadomości, by przerwać wykonywaną właśnie czynność i spojrzeć na ekran. Rekordziści sięgają po niego nawet kilkaset razy dziennie. W telefonie grzebiemy niemal cały czas – podczas spotkania towarzyskiego, w kolejce, ale także podczas jazdy samochodem.
Telefon w ręku kierowcy to powszechny widok – codziennie mijamy pojazd który nagle niezwykle zwalnia, bądź zjeżdża na nasz pas, bo jak się za chwilę okazuje, jego kierowca korzysta właśnie ze smartfona. W związku z tym do tradycyjnych, znanych od lat przyczyn wypadków w postaci jazdy pod wpływem alkoholu, czy nadmiernej prędkości, doszła w ostatnich latach ta związana z korzystaniem z nowych technologii. Nowoczesne smartfony potrafią zastąpić w dużej mierze pracę komputera – pozwalają na korzystanie z poczty elektronicznej, bankowości internetowej, przeglądanie zawartości stron, dostęp do różnego rodzaju aplikacji, serwisów i portali oraz komunikatorów by być nieustannie online. Skoro technologia na to pozwala, to kierowcy nie bacząc na zagrożenia korzystają podczas jazdy ze wszystkich tych możliwości.
Nie trzeba jednak chyba nikogo przekonywać o niebezpieczeństwie jakie pociąga za sobą korzystanie z telefonu podczas jazdy. Rzadko który człowiek ma na tyle podzielną uwagę, że potrafi jednocześnie prowadzić zajmującą rozmowę, bądź patrzeć w ekran telefonu i z pełnym skupieniem prowadzić auto, bacznie obserwując co się dzieje na drodze. A przecież czasami wystarczą ułamki sekund by doszło do tragedii – wystarczy, że pojazd przed nami gwałtownie zahamuje w reakcji na zdarzenie, które miało miejsce przed nim, bądź zjedziemy na pas obok, na którym właśnie znajduje się inny pojazd.
Zgodnie z badaniami, wybieranie numeru zajmuje 12 sekund, odbieranie połączenia trwa ok. 5 sekund – podobnie jak zerknięcie na ekran telefonu by sprawdzić kto dzwoni. O wiele dłużej trwa odczytanie wiadomości, czy napisanie jej. Jadąc z prędkością 100 km/h, te 5 i 12 sekund zmieniają się w 140 i 330 metrów bez kontroli tego co się dzieje na drodze. Dodatkowo wydłuża się droga hamowania, dostrzeżenie zagrożenia na drodze w normalnych warunkach zajmuje bowiem 1 sekundę. Auto jadące zatem 100 km/h pokonuje w tym czasie 28 m. Jak wynika z komunikatu zamieszczonego na stronie policji (http://policja.pl/pol/aktualnosci/157952,Telefon-za-kierownica-tragedia-na-drodze.html) „w przypadku osoby, która nie rozmawia przez telefon droga hamowania wynosi 78 m: 28 m – zauważenie przeszkody, 50 m – właściwe hamowanie. Natomiast całkowita droga hamowania dla osoby, która korzysta z telefonu wynosi 218 m: 140 m – odbieranie połączenia, 28 m – zauważenie przeszkody, 50 m – właściwe hamowanie. Taką odległość można przyrównać do długości dwóch boisk piłkarskich”.
Za korzystanie z telefonu komórkowego podczas jazdy grozi mandat karny w wysokości 200 zł i 5 pkt. karnych. Policja prowadzi kampanie informacyjne w zakresie zagrożeń jakie niesie za sobą korzystanie z telefonu w trakcie jazdy, karze także każde ujawnione przewinienie. Choć niektóre działania policji w zakresie ruchu drogowego są nieadekwatne do sytuacji, to w punktu widzenia uczestnika ruchu drogowego jakim jestem, kary za posługiwanie się telefonem w czasie jazdy mają wielki sens.