W cyfrowym świecie, w którym przyszło nam żyć, komputery i urządzenia mobilne zbierają wybrane informacje o nas i przekazują do korporacji.
A po co to wszystko? Wielkich firm nie interesują zazwyczaj nasze prywatne dane przechowywane na komputerach, urządzeniach mobilnych, w chmurze czy udostępniane przez nas samych za pośrednictwem wszelakich portali czy zainstalowanych w smartfonie aplikacji. Dla nich ważne są nasze preferencje i upodobania. Im więcej korporacje o nas wiedzą, tym bardziej dopasowaną ofertę mogą nam przedstawić. Dla korporacji jesteśmy przede wszystkim klientem, który może zostawić u nich swoje pieniądze.
W jaki sposób firmy zbierają informacje o użytkownikach?
Chyba każdy słyszał o plikach cookie. Od 22 marca 2013 roku roku administrator witryny internetowej zobowiązany jest do poinformowania odwiedzających stronę o stosowaniu na niej plików cookies oraz celu zbierania informacji. Kwestie te reguluje art. 173 ustawy Prawo Telekomunikacyjne, zgodnie z brzmieniem którego:
Art. 173. 1. Przechowywanie informacji lub uzyskiwanie dostępu do informacji już przechowywanej w telekomunikacyjnym urządzeniu końcowym abonenta lub użytkownika końcowego jest dozwolone, pod warunkiem że:
1) abonent lub użytkownik końcowy zostanie uprzednio bezpośrednio poinformowany w sposób jednoznaczny, łatwy i zrozumiały, o:
a) celu przechowywania i uzyskiwania dostępu do tej informacji,
b) możliwości określenia przez niego warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do tej informacji za pomocą ustawień oprogramowania zainstalowanego w wykorzystywanym przez niego telekomunikacyjnym urządzeniu końcowym lub konfiguracji usługi;
2) abonent lub użytkownik końcowy, po otrzymaniu informacji, o których mowa w pkt 1, wyrazi na to zgodę;
3) przechowywana informacja lub uzyskiwanie do niej dostępu nie powoduje zmian konfiguracyjnych w telekomunikacyjnym urządzeniu końcowym abonenta lub użytkownika końcowego i oprogramowaniu zainstalowanym w tym urządzeniu.
2. Abonent lub użytkownik końcowy może wyrazić zgodę, o której mowa w ust. 1 pkt 2, za pomocą ustawień oprogramowania zainstalowanego w wykorzystywanym przez niego telekomunikacyjnym urządzeniu końcowym lub konfiguracji usługi.
3. Warunków, o których mowa w ust. 1, nie stosuje się, jeżeli przechowywanie lub uzyskanie dostępu do informacji, o której mowa w ust. 1, jest konieczne do:
1) wykonania transmisji komunikatu za pośrednictwem publicznej sieci telekomunikacyjnej;
2) dostarczania usługi telekomunikacyjnej lub usługi świadczonej drogą elektroniczną, żądanej przez abonenta lub użytkownika końcowego.
4. Podmioty świadczące usługi telekomunikacyjne lub usługi drogą elektroniczną mogą instalować oprogramowanie w telekomunikacyjnym urządzeniu końcowym abonenta lub użytkownika końcowego przeznaczonym do korzystania z tych usług lub korzystać z tego oprogramowania, pod warunkiem że abonent lub użytkownik końcowy:
1) przed instalacją oprogramowania zostanie poinformowany bezpośrednio, w sposób jednoznaczny, łatwy i zrozumiały, o celu, w jakim zostanie zainstalowane oprogramowanie, oraz sposobach korzystania przez podmiot świadczący usługi z tego oprogramowania;
2) zostanie poinformowany bezpośrednio, w sposób jednoznaczny, łatwy i zrozumiały, o sposobie usunięcia oprogramowania z telekomunikacyjnego urządzenia końcowego użytkownika lub abonenta;
3) przed instalacją oprogramowania wyrazi zgodę na jego instalację i używanie.
Czym są „ciasteczka”?
Popularne ciasteczka to nic innego niż informacje wysyłane przez odwiedzaną witrynę internetową do przeglądarki urządzenia końcowego, przy użyciu którego serwis jest przeglądany, a następnie zapisywane w tymże urządzeniu. W plikach cookies zapisane są informacje niezbędne do prawidłowego funkcjonowania strony, np. pozwalające na utrzymywanie sesji. Z drugiej strony cookies zapamiętują preferencje odwiedzających daną witrynę, dzięki czemu użytkownik nie musi za każdym razem wpisywać tych samych informacji oraz personalizują wyświetlane treści, w tym dostosowanie reklam.
Pliki cookies są z jednej strony wartościowe i ułatwiają korzystanie z odwiedzanych przez nas witryn, z drugiej zaś sprawiają, że użytkownicy są w pewien sposób obdzierani z anonimowości. Co prawda pliki te nie gromadzą danych osobowych, a jedynie informacje o upodobaniach użytkowników, niemniej jednak daje to do myślenia pod kątem wiedzy jaką posiadają o nas korporacje.
Ciasteczka w żaden sposób nie są również szkodliwe dla sprzętu – nie spowalniają jego działania, nie wpływają też na jego konfigurację.
Nikogo nie dziwią już chyba (mimo, że często irytują) reklamy chodzące za nami po odwiedzinach wybranego sklepu internetowego, do którego weszliśmy w poszukiwaniu jakiegoś produktu.
Informacje zbierane przez pliki cookies mają bowiem dużą wartość handlowo – informacyjną dla właścicieli sklepów i serwisów internetowych – pozwalają na poznawanie upodobań wynikających z dotychczas dokonywanych wyborów, a następnie personalizowanie wyświetlanych w wykorzystywanych przez użytkowników urządzeniach końcowych treści, którymi mogą być potencjalnie zainteresowani.
Podstawowe zadania plików cookies:
1. Zapamiętują ustawienia dla odwiedzanych przez użytkowników witryn, np. języka, rozmieszczenia treści
2. Pozwalają na tworzenie profili i korzystanie z nich w różnego rodzaju serwisach
3. Pozwalają na dokonywanie zakupów w sklepach internetowych i dodawanie produktów do koszyka
4. Zapamiętują historię zakupów w sklepach internetowych i w przyszłości podpowiadają przy dokonywaniu wyboru
5. Podtrzymują zalogowanie w danym serwisie mimo korzystania z jego różnych podstron
6. Pozwalają na prezentacje reklam zgodnie z naszymi preferencjami, w tym z uwzględnieniem obszaru zamieszkania, wieku czy zainteresowań
Użytkownicy udostępniają dane dobrowolnie
Pomijając powyższe, również sami użytkownicy komputerów i komórek dostarczają gigantom wielu informacji o sobie, dobrowolnie rejestrując profile na portalach społecznościowych i relacjonując za ich pośrednictwem wydarzenia z życia codziennego.
Dotyczy to także aplikacji, które tak ochoczo instalujemy na smartfonach. Z jednej strony pomagają w organizacji wielu aspektów życia i aktywności użytkowników, z drugiej wpisujemy w nie niezliczone ilości danych – począwszy od dosyć osobistych, po uprawiane sporty, upodobania książkowe kulinarne, czy związane z organizowaniem domowego budżetu.
Poza tym wiele stron i aplikacji współdziała np. z Facebookiem. Chyba każdy kto zainstalował messengera w telefonie zauważył po zalogowaniu na swój profil na fb, że portal zaczął podpowiadać możliwość nawiązania znajomości z osobami, które do tej pory zapisane były wyłącznie na liście kontaktów w telefonie.
Czy można ograniczyć śledzenie?
Nie da się zupełnie wyeliminować pozostawiania po sobie śladów aktywności w sieci. Niemniej jednak można spróbować ograniczyć ilość danych, którą pozyskują o nas firmy.
Wiele zależy od samych użytkowników – wiele osób zupełnie nie chroni swej prywatności i umieszcza w sieci zdjęcia i informacje dotyczące życia prywatnego. Jest to jednak ich, bardziej czy mniej przemyślany wybór.
Co jednak z tymi, którzy chcą zachować anonimowość w sieci?
Aby nieco ograniczyć podglądanie naszych poczynań w internecie można zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. W zaawansowanych ustawieniach należy dokonać zmian w zakresie prywatności i bezpieczeństwa poprzez uruchomienie funkcji „Bez śledzenia”.
Z drugiej strony można spróbować wprowadzić wyszukiwarki w błąd poprzez przeglądanie skrajnych treści, w efekcie nasz profil nie będzie dla nich całkiem jednoznaczny. Działania takie wymagają jednak od użytkownika celowych działań pochłaniających czas.
Jaka czeka nas przyszłość?
Kilka lat temu znajomy wysnuł wizję, jak to w całkiem niedalekiej przyszłości lodówka sama przeanalizuje swoją zawartość i biorąc pod uwagę nasze przyzwyczajenia żywieniowe przygotuje listę zakupów i wyśle zamówienie do sklepu albo urząd skarbowy po otrzymaniu raportu ze smart toalety zapuka do naszych drzwi z pytaniem, skąd mieliśmy pieniądze na sushi, skoro w deklaracji PIT wykazujemy przychód na najniższym poziomie.
Dekadę temu wydawało się to wręcz nierealne. W chwili obecnej nowe technologie przynoszą tak niespodziewane rozwiązania, że chyba nikt już nie wątpi w podobne scenariusze.
Choć technologia wymusza na użytkownikach smart urządzeń udostępnianie wybranych informacji, to w wielu przypadkach oni sami dobrowolnie przekazują dane na swój temat. Dlatego to ile wiedzą o nas inni, w dużej mierze zależy od nas samych.