Powszechna digitalizacja sprawia, że coraz więcej czasu spędzamy siedząc za biurkiem, wykonując swą pracę przy wykorzystaniu narzędzi nowych technologii. Siedzący tryb życia i wpatrywanie się przez cały dzień w monitor komputera jest jednak źródłem wielu niekorzystnych konsekwencji dla naszego zdrowia. Skutki niszczycielskiego reżimu pracy biurowej obrazuje EMMA – model naturalnych rozmiarów ludzkich, opracowany przez firmę Fellowes, producenta niszczarek i innych urządzeń biurowych.
KONSEKWENCJE NIEHIGIENICZNEGO TRYBU ŻYCIA
Już jakiś czas temu, we wpisie pt. Smog cyfrowy, pisaliśmy o skutkach nadmiernego korzystania z narzędzi nowych technologii. Dziś użytkownikom komputerów i smartfonów trudno jest odnaleźć równowagę pomiędzy użytkowaniem sprzętu na potrzeby wykonywania pracy zawodowej, a także wykorzystywania go w celach rozrywkowych, a innymi aktywnościami życiowymi.
Oczywiście przed digitalizacją nie uciekniemy – trudno wyobrazić sobie wykonywanie jakiejkolwiek pracy bez komputera, maila, czy telefonu pod ręką. Jeśli dołożyć do tego nieergonomiczne stanowiska pracy, suche powietrze, klimatyzację, a niekiedy także brak w miejscu pracy naturalnego światła dziennego, nie trzeba być specjalistą z zakresu medycyny, by zacząć zdawać sobie sprawę, że takie środowisko pracy nie może wpływać pozytywnie na nasze zdrowie i samopoczucie.
Jak pokazuje badanie przeprowadzone w Wielkiej Brytanii przez firmę Virgo Health na zlecenie Fellowes, za biurkiem spędzamy około sześciu godzin dziennie. Pozycja jaką przyjmujemy siedząc za biurkiem i pochylając się nad klawiaturą komputera sprawia, że po latach takiego trybu życia nabawiamy się różnego rodzaju zwyrodnień i dolegliwości – na bóle pleców skarży się 49% pracowników biurowych. Pracownicy biurowi cierpią także na skutek zmęczenia oczu (50%) oraz bóle głowy (48%).
Niestety, nie wszyscy mają czas i siłę, by po zakończeniu dnia pracy dla równowagi zafundować sobie dzienną porcję aktywności ruchowej w postaci ćwiczeń na siłowni, basenu, czy chociażby spaceru. Co więcej, wiele osób po powrocie do domu zmienia tylko otoczenie, ale nadal kontynuuje pozycję biurową zasiadając na kanapie z telefonem w dłoni i przez kilka kolejnych godzin buszuje w internecie, nadrabiając zaległości w mediach społecznościowych, czy po prostu zabijając czas na oglądaniu filmików w sieci.
Materiał udostępniony przez firmę Fellowes
KIM JEST EMMA?
Emma przedstawia możliwy wizerunek każdego z nas, nadwyrężonego latami pracy biurowej i korzystaniem z narzędzi nowych technologii. W efekcie Emma ma plecy wygięte w charakterystyczny sposób, układające się na kształt garba. Do tego szyję i brodę ma wsuniętą mocno do przodu od ciągłego pochylania się nad monitorem komputera, bądź wyświetlacza smartfona. Wiele godzin siedzenia za biurkiem sprawiły także, że Emma nabawiła się żylaków – nogi w ogóle ma opuchnięte i bolące, zaś w okolicy brzusznej nie widać wcięcia w talii, jego miejsce zajęła charakterystyczna fałda brzuszna.
Wpatrywanie się w ekran komputera i suche powietrze sprawiły, że oczy Emmy są zaczerwienione, zmęczone i często łzawią. Te same czynniki przyczyniły się także do wyniszczenia jej cery i włosów, które stały się przesuszone, ziemiste i matowe. Zła jakość powierza wpływa także na dalsze mutacje – na nosie i uszach Emmy wyrosły mało atrakcyjne włosy. Emma, choć uśmiechnięta, sprawia wrażenie zmęczonej i wykończonej swoją pracą, nie bez znaczenia dla ogólnego stanu zdrowia pozostaje także stres, którego również trudno pozbyć się z naszego codziennego życia.
Nie jesteśmy w stanie wyeliminować z naszego życia stresu, siedzącej pracy, czy korzystania z narzędzi nowych technologii. Często mamy jednak wpływ na to, jak wygląda nasze stanowisko pracy, jaką pozycję przyjmujemy przez cały dzień, a także w jaki sposób spędzamy czas wolny. Niech zatem Emma będzie przestrogą dla nas wszystkich, póki jeszcze nie jest za późno.