Niewiele osób wyobraża sobie dzień bez używania multifunkcyjnego smartfona. Jednak w wielu przypadkach użytkownicy korzystają z urządzeń bez opamiętania, przeszkadzając innym, bądź generując niebezpieczne sytuacje w przestrzeni publicznej.
OD CO NAJMNIEJ KILKU LAT TELEFONY TOWARZYSZĄ NAM PRAKTYCZNIE ZAWSZE I WSZĘDZIE
Wiele osób sięga po telefon tuż po przebudzeniu, kończy dzień również z urządzeniem w ręku, przeglądając podsumowanie wydarzeń z mijającego dnia na portalu informacyjnym, czy w mediach społecznościowych. Oczywiście podczas snu telefon zwykle również znajduje się w zasięgu ręki, zaś kiedy przez nieuwagę zdarzy się wyjść rano z domu bez urządzenia, przez cały dzień czujemy się nieswojo, mamy wrażenie, że coś może nas ominąć – bliscy nie mogą się do nas dodzwonić, również sami odczuwamy silną potrzebę kontaktu ze światem.
ŻYCIE ZAPISANE W SMARTFONIE
W telefonach deponujemy ogromne pokłady informacji – zarówno o charakterze osobistym, jak i zawodowym. Są to zatem gigabajty zdjęć, filmów, różnego rodzaju korespondencji oraz listy kontaktów, które z powodzeniem zastępują konieczność zapamiętywania numerów.
Jednak mimo niezwykle intensywnego używania współczesnych telefonów, niewiele osób zdaje sobie sprawę z roli, jaką odgrywają one w naszym życiu, zwłaszcza pod kątem wagi przechowywanych w nich informacji. Użytkownikom wydaje się, że cyfrowe zasoby są wieczne, dane nam raz na zawsze. Dopiero awaria sprzętu, omyłkowe wykasowanie danych, bądź przywrócenie ustawień fabrycznych podczas wizyty telefonu w serwisie sprawiają, że uświadamiamy sobie, jak istotne są dane zapisane w pamięci urządzenia i jak trudno organizować sobie życie po ich utracie.
ROZMOWY PRZEZ TELEFON ZAKŁÓCAJĄ SPOKÓJ INNYCH
Telefony z założenia mają ułatwiać nam życie, choć jak w przypadku wielu wynalazków człowieka, ich używanie ma również i ciemne strony – nie wynika to jednak z istoty samego urządzenia, ale nieprawidłowego wykorzystywania go przez ludzi.
Osoby z telefonem przy uchu stanowią dziś stały element mijanego codziennie krajobrazu, ludzie rozmawiają dosłownie wszędzie – w autobusie, czy pociągu wypełnionym innymi współpasażerami, w kolejce do kasy sklepowej, czy w restauracji. Do tego czasami robią to tak głośno, że przeszkadzają wszystkim wokół, nic sobie z tego nie robiąc. W związku z tym przy wejściu do coraz większej ilości obiektów zamieszczane są informacje o zakazie używania telefonów komórkowych.
Ostatnio media obiegł echem incydent wywołany przez klientkę jednego ze sklepów sieci Biedronka, która niemal wydzierała się do słuchawki, w związku z czym została poproszona przez obsługę dyskontu o kontynuowanie rozmowy poza sklepem. Oczywiście zwrócenie uwagi nie skłoniło jej do refleksji, że być może przeszkadza innym, wręcz przeciwnie – wywołało agresję skierowaną w stronę upominającej ją pracownicy sklepu.
I choć chyba wszyscy mają już dosyć wysłuchiwania tuż nad uchem historii i problemów stojących obok osób, to jeśli chcemy jakichkolwiek zmian musimy zacząć od siebie i swojego najbliższego otoczenia. Trudno bowiem nie zdawać sobie sprawy, że nasze zachowanie może przeszkadzać osobom znajdującym się tuż obok.
WPATRYWANIE SIĘ W EKRAN SMARTFONA PRZYCZYNĄ WYPADKÓW NA DROGACH I CHODNIKACH
Jednak zdecydowanie większe zagrożenie niesie za sobą ciągłe wpatrywanie się w ekran smartfona w trakcie przemieszczania się – czy to w charakterze pieszego, czy za kierownicą auta. Ludzie zaślepieni newsami z facebooka dosłownie rozdeptują innych przechodniów na chodnikach, wchodzą na latarnie i słupy, nie rozglądają się przy przejściach dla pieszych, wchodząc wprost pod koła nadjeżdżających samochodów.
To jednak nie jest jeszcze najgorsze – największą głupotą jest bowiem korzystanie z telefonu podczas prowadzenia auta. Mimo, że praktycznie wszystkie nowsze samochody wyposażone są w systemy głośnomówiące, zaś przenośny zestaw tego typu można kupić za niewielkie pieniądze, ludzie nadal z wielkim uporem prowadzą samochody z telefonem przy uchu. A już szczytem nieodpowiedzialności jest pisanie wiadomości, czy przeglądanie stron internetowych, uczestnicząc jednocześnie w ruchu.
Każdego dnia można spotkać na drodze mnóstwo takich kierowców i wręcz wydaje się, że z każdym dniem ich przybywa. Czy naprawdę odczytanie smsa w chwili jego otrzymania jest takie ważne i nie może poczekać do finału podróży, bądź chociaż zatrzymania na najbliższym czerwonym świetle? Jak podają badania niewiele osób ma na tyle podzielną uwagę, by jednocześnie koncentrować się na operacjach wykonywanych w telefonie i na tym co dzieje się na drodze. Wystarczy zatem by w tym samym czasie i miejscu znalazło się dwóch takich aktywnych użytkowników nowych technologii, nie skoncentrowanych na drodze, by doszło do nieszczęścia. Jak podają badania wystarczą zaledwie 4 sekundy, podczas których nie patrzymy na drogę, lecz na ekran telefonu, by nie zdążyć zareagować w porę na sytuację na drodze i stać się ofiarą, bądź sprawcą wypadku.
Nie ma co się łudzić, że we współczesnym, cyfrowym świecie ludzie przestaną używać narzędzi nowych technologii, nawet jeśli miałaby być to wyłącznie jednodniowa akcja z okazji Dnia Bez Telefonu Komórkowego. Chyba bardziej doniosły problem stanowi dziś konieczność uświadomienia kierowcom niebezpieczeństwa jakie niesie za sobą używanie telefonów w czasie prowadzenia auta i jak doniosłe następstwa może to za sobą pociągać. Chociaż z drugiej strony trudno wyobrazić sobie, aby dorośli ludzie sami nie zdawali sobie sprawy z wagi problemu.