Z uwagi na powszechność wykorzystywania telefonów komórkowych, wiele informacji które mogą posłużyć jako cyfrowy dowód w prowadzonym postępowaniu zapisywanych jest w pamięci urządzenia. Czy osoba oskarżona musi podać dane dostępowe do urządzenia, by policja mogła uzyskać dostęp do zawartości jego pamięci?
Zatrzymanie rzeczy na podstawie art. 217 kodeksu postępowania karnego
W coraz większej ilości spraw jako dowody wykorzystywane są informacje pozyskane z elektronicznych nośników danych – dysków twardych, pendrive, kart pamięci, czy smartfonów. W większości przypadków nośniki te zabezpieczane są w ramach postępowania prowadzonego przez organy ścigania na podstawie art. 217 § 1 kpk, który stanowi, iż:
Rzeczy mogące stanowić dowód w sprawie lub podlegające zajęciu w celu zabezpieczenia kar majątkowych, środków karnych o charakterze majątkowym, przepadku, środków kompensacyjnych albo roszczeń o naprawienie szkody należy wydać na żądanie sądu lub prokuratora, a w wypadkach niecierpiących zwłoki – także na żądanie Policji lub innego uprawnionego organu.
Jeśli chodzi o dowody analogowe, to ich interpretacja nie przysparza zwykle problemów. Nieco więcej trudności sprawić mogą organom ścigania nośniki cyfrowe zawierające dowody elektroniczne. Dlaczego? Otóż pozyskanie oraz analiza zawartości nośników cyfrowych nie jest taka oczywista z uwagi na ograniczenia technologiczne. Telefony i smartfony zabezpieczone są zwykle przed nieuprawnionym dostępem – hasłem, bądź znakiem graficznym, znanymi tylko użytkownikowi urządzenia. Jeszcze do niedawna nie było to przeszkodą, bowiem śledczy z zakresu informatyki śledczej mogli uzyskać dostęp do informacji zapisanych w pamięci telefonu z pominięciem tych zabezpieczeń, poprzez wyczytanie informacji metodą CHIP OFF bezpośrednio z kości pamięci telefonu.
Jednakże wraz z postępem technologicznym producenci smartfonów zaczęli stosować szyfrowanie informacji, co oznacza, że samo uzyskanie dostępu do strefy danych przy wykorzystaniu zaawansowanych rozwiązań programowo – sprzętowych z zakresu odzyskiwania danych oraz informatyki śledczej nie przyniesie efektu w postaci uzyskania dostępu do informacji. Problem jest jeszcze większy, jeśli oskarżony, przed wydaniem nośnika organom ścigania przywrócił urządzenie do ustawień fabrycznych. W konsekwencji, w przypadku nowych telefonów wielu producentów, w tym iPhone, Samsung, czy Huawei uzyskanie danych bez hasła dostępowego nie będzie możliwe. Czy zatem w takich przypadkach policja, bądź prokuratura dysponują narzędziami, które pozwoliłyby na przymuszenie osoby podejrzanej, czy oskarżonej do ujawnienia hasła umożliwiającego dostanie się do pamięci telefonu? Wydaje się, że w świetle obowiązujących przepisów nie jest to możliwe.
Prawo do odmowy składania wyjaśnień
Kodeks postępowania karnego nakłada na uczestników postępowania określone obowiązki, przyznaje im również uprawnienia. Jednym z nich jest prawo do odmowy odpowiedzi na pytania oraz odmowa składania wyjaśnień.
Na mocy art. 175 § 1 kpk oskarżony może bez podania powodów odmówić odpowiedzi na poszczególne pytania lub odmówić składania wyjaśnień, o czym należy go pouczyć. Podobnie, na podstawie art. 182 § 1 kpk, prawo do odmowy składania zeznań przysługuje osobie najbliższej dla oskarżonego. Zgodnie z definicją zawartą w art. 115 § 11 Kodeksu Karnego osobą najbliższą jest małżonek, wstępny, zstępny, rodzeństwo, powinowaty w tej samej linii lub stopniu, osoba pozostająca w stosunku przysposobienia oraz jej małżonek, a także osoba pozostająca we wspólnym pożyciu. Zatem osoby te (ale tylko one) mogą odmówić składania zeznań.
Z kolei w oparciu o art. 183 § 1 kpk świadek może uchylić się od odpowiedzi na pytanie, jeżeli udzielenie odpowiedzi mogłoby narazić jego lub osobę dla niego najbliższą na odpowiedzialność za przestępstwo lub przestępstwo skarbowe.
W świetle powyższego uzasadniona będzie zatem odmowa wskazania kodu PIN, bądź hasła do telefonu przez osobę oskarżoną o popełnienie czynu zabronionego.
Jak wygląda sytuacja na gruncie innych systemów prawnych?
Z podobnymi problemami borykają się przedstawiciele wymiaru sprawiedliwości na całym świecie, technologia stawia bowiem te same ograniczenia bez względu na granice geograficzne. Przed podobnym dylematem stanął w ostatnim czasie Sąd Najwyższy w New Jeresy w sprawie przeciwko Andrews – oficerowi policji hrabstwa Essex, uznanego w trakcie śledztwa za pomocnika handlarza narkotyków. Sądy poprzednich instancji zażądały od podejrzanego ujawnienia numerów PIN oraz haseł do uzyskanych w toku czynności iphonów. Andrews odmówił ujawnienia danych powołując się na piątą poprawkę do konstytucji USA oraz ochronę przed samooskarżeniem na mocy prawa New Jersey. W orzeczeniu z dnia 15 listopada 2018r. Sąd Apelacyjny uznał jednak, iż zmuszenie oskarżonego do podania hasła nie narusza jego ochrony przed samooskarżeniem, ani przepisów prawa stanowego, bowiem nie proszono go o podanie informacji, których policja by już na jego temat nie miała. Sąd stwierdził także, iż powoływanie się w takich sytuacjach na piątą poprawkę uniemożliwiałoby państwu uzyskiwanie w ramach prowadzonych postepowań karnych, jakichkolwiek treści z urządzeń zabezpieczonych hasłem. Jednocześnie sąd ograniczył dostęp do danych w ramach badania zawartości telefonu jedynie do tych jego obszarów, które mogły mieć związek z prowadzoną sprawą, zatem do folderu Wiadomości oraz aplikacji służących do komunikacji, nie zaś co całej zawartości urządzenia. W tej chwili sprawa oczekuje na rozstrzygnięcie przed Sądem Najwyższym.
Nowe technologie stanowią dla organów ścigania nie lada wyzwanie, zwłaszcza w zakresie pozyskiwania cyfrowych dowodów czynów zabronionych. Zdobywanie dowodów elektronicznych jest możliwe, o ile narzędzia informatyki śledczej pozwalają na dostęp do zawartości pamięci nośników cyfrowych. W sytuacjach kiedy sam producent wprowadza ograniczenia w dostępie, w postaci szyfrowania danych, nawet specjalistyczne laboratoria informatyki śledczej mogą mieć problem z pozyskiwaniem dowodów cyfrowych.