Mówi się, że w dzisiejszych czasach uszkodzonych przedmiotów nie naprawia się, tylko wyrzuca i wymienia na nowe. Tak jest łatwiej, szybciej, taniej. Wiele osób odnosi to stwierdzenie także do innych dziedzin życia – nie tylko sprzętów i urządzeń, ale także relacji międzyludzkich.
Zapewne jest w tym nieco prawdy, chociaż zjawisko stanowi po części po prostu znak czasów w których żyjemy, w których wszystko mamy na wyciągnięcie ręki. Kilka dekad temu, kiedy półki sklepowe świeciły pustkami ludzie tak naprawdę nie mieli wyboru – starali się naprawić, to co uszkodzone, by korzystać z rzeczy przez kolejne lata. Poza tym starsze urządzenia miały o wiele prostsza budowę, niż te dostępne dzisiaj. Kiedyś do naprawy auta wystarczył śrubokręt i młotek, a mechanikiem, w razie konieczności stawał się niemal każdy mężczyzna, któremu auto odmówiło posłuszeństwa w drodze. W telewizorze wystarczyło wymienić lampę, by znów oglądać Teleranek, czy western w sobotni wieczór.
Dziś urządzenia naszpikowane są elektroniką, w związku z czym wiele usterek pojazdów usuwanych jest wyłącznie przy pomocy komputera, wyposażonego w specjalistyczne oprogramowanie. Poza tym, w wielu przypadkach, producentom nie opłaca się produkować części zamiennych, tak by urządzenia po naprawie pracowały przez kolejne lata. Dziś polityka marketingowa producentów dóbr konsumpcyjnych nastawiona jest na maksymalizację sprzedaży oraz na wywoływanie u konsumentów chęci posiadania coraz nowszych modeli użytkowanych przez nich urządzeń, mimo, że stare sprawuje się jeszcze całkiem dobrze. W wielu przypadkach na nowe wymienia się zatem jeszcze całkiem dobre przedmioty, tak by nadążać za aktualnymi na rynku trendami.
Współczesne urządzenia mają skomplikowaną budowę
Podobnie jest z dyskami twardymi i elektronicznymi nośnikami danych. Przede wszystkim wiedzieć należy, że dyski twarde są urządzeniami praktycznie nienaprawialnymi w warunkach pozafabrycznych. Poza niektórymi logicznymi usterkami, które można usunąć, bądź choć zniwelować, dysku nie da się naprawić. Wynika to nie z braku wiedzy u specjalistów, którzy mogliby podjąć się naprawy, ale samej konstrukcji i budowy nośników. Nie bez znaczenia jest także technologia produkcji dysków twardych – po otwarciu obudowy nośnika, w celu wymiany uszkodzonych podzespołów, nawet profesjonalna firma data recovery nie jest w stanie przywrócić go do stanu zapewniającego jego dalszą bezawaryjną pracę.
Dlatego w celu przywrócenia dostępu do danych utraconych na skutek usunięcia, bądź awarii nośnika, mówi się o procesie odzyskiwania danych, nie zaś o naprawie dysku. Choć dla prawdziwości i rzetelności przekazu podkreślić należy, że specjaliści w laboratoriach firm odzyskujących dane wykonują pewne czynności, które mają na celu chwilowe przywrócenie sprawności dyskowi, ale wyłącznie na potrzeby realizacji procesu data recovery. Jeśli bowiem dysk zupełnie nie działa, bądź ma uszkodzone podzespoły, to serwis musi naprawić je, bądź zastąpić działającymi. Jednakże po tych czynnościach manualnych wykonywanych przez człowieka, sterowanie dyskiem przejmują specjalistyczne i bardzo drogie urządzenia, które naprawiają uszkodzone obszary dysku, bądź po prostu umożliwiają wyczytanie informacji, do których użytkownik zupełnie nie miał dostępu. Tak odzyskane dane poddawane są następnie badaniom pod kątem sprawności i poprawności zapisu, a w dalszej kolejności nagrywane są na sprawny nośnik.
Naprawa dysku przez producenta – refurbished, recertifield
Oczywiście producenci dysków twardych mają możliwości naprawy swoich produktów, jednak operacja przywracania nośnikom sprawności odbywa się w warunkach, jakie panują w procesie ich produkcji, niedostępnych dla firm data recovery, nie mówiąc już o zwykłych serwisach komputerowych. Fabryka naprawia dyski, które wracają do niej uszkodzone w ramach gwarancji, a następnie zwraca je klientom. Wiele takich odnowionych dysków dostępnych jest w powszechnej sprzedaży – zarówno w serwisach aukcyjnych, jak również w szanujących się sklepach komputerowych.
Choć większość odnowionych w ten sposób dysków jest specjalnie oznaczanych przez producentów jako refurbished lub recertified, to często sprzedawane są jako nowe. Nie wszyscy użytkownicy potrafią w prawidłowy sposób interpretować oznaczenia na naklejkach znamionowych dysków twardych, stąd mimo, iż informacja taka zawarta jest na nośniku, to nie wszyscy wiedzą, że był on reperowany w warunkach fabrycznych. Firma Western Digital wprowadza oznaczenie słowne, zaś Seagate dodatkowo dodaje na etykiecie zieloną ramkę. Z punktu widzenia użytkownika, który nabył taki dysk zregenerowany przez producenta, fakt naprawy nie ma większego znaczenia. Dyski naprawiane są zazwyczaj przez wymianę całych układów, nie zaś np. ręczne lutowanie uszkodzonych elementów. Cały proces odbywa się w warunkach fabrycznych, więc nośnik po reanimacji przez producenta powinien mieć wytrzymałość porównywalną do zupełnie nowego egzemplarza. Jeśli zaś, w okresie gwarancji, bądź rękojmi dysk dotknie ponowna usterka, użytkownikowi nadal przysługuje roszczenie o jego naprawę, bądź wymianę na nowy, wolny od wad.
Odrębną kwestią pozostaje ewentualna utrata danych zapisanych na takim dysku, jednak chyba każdy kto raz utracił dane, wyciągnie z tego doświadczenia wnioski i zadba o kopie zapasowe. A nawet jeśli kopii nie ma, można zwrócić się o pomoc do jednej z firm świadczących usługi profesjonalnego odzyskiwania danych. Ta z pewnością ucieszy się z wizyty niereformowalnego klienta.