Sezon letni sprzyja utracie danych. Upał, burze i towarzyszące im wyładowania atmosferyczne oraz nieuwaga podczas korzystania z kąpieli morskich są przyczyną największej ilości usterek sprzętu elektronicznego.Lato jest bez wątpienia okresem wytężonej pracy dla firm data recovery. W okresie tym użytkownicy tracą dane z trzech głównych powodów:
1. Przepięć spowodowanych piorunami
2. Przegrzania sprzętu
3. Utopienia sprzętu w wodzie
Przepięcia w wyniku wyładowań atmosferycznych
Latem występują doskonałe warunki meteorologiczne do rozwoju burz i nawałnic – wilgotne powietrze, wysokie temperatury oraz różnice temperatur pomiędzy różnymi masami powietrza. W okresie od maja do sierpnia częściej niż w pozostałym okresie roku można spotkać się z silnymi opadami deszczu, którym towarzyszą wyładowania atmosferyczne w postaci piorunów. W ich efekcie dochodzi często do przepięć w instalacji elektrycznej, w wyniku których podłączone do sieci urządzenia przepalają się.
Burze stanowią zatem największe zagrożenie dla stacjonarnego sprzętu elektronicznego, w tym komputerów, nie zabezpieczonego przed przepięciami odpowiedniej jakości zasilaczem. Problem dotyczy jednak nie tylko podłączonych do prądu laptopów, pojedynczych stacji roboczych komputerów stacjonarnych, ale również macierzy pracujących w serwerowniach.
W efekcie przepięć, w najlepszym wypadku awariom ulegają płytki elektroniki zewnętrznej dysków twardych, w najgorszym mechanika nośnika. Niekiedy usterki wywołane przez burze są tak rozległe, że w celu przywrócenia dostępu do danych niezbędna jest wymiana uszkodzonych podzespołów wewnętrznych na sprawne. To sprawia, że operacja staje się o wiele bardziej skomplikowana, niż w przypadku w miarę prostej usterki elektronicznej, a co za tym idzie kosztowna dla kieszeni poszkodowanego przez burzę.
Przegrzanie sprzętu
Na działanie wysokich temperatur w okresie letnim narażony jest zarówno sprzęt stacjonarny, jak również ten przenośny. Jeśli chodzi o komputery stacjonarne, to na skutek wysokich temperatur na zewnątrz, również w pomieszczeniach robi się gorąco. Dodatkowo, jeśli pomieszczenie przeznaczone na serwerownię jest nieduże i nie zostało wyposażone w klimatyzację, dyski w macierzach niemalże gotują się. W normalnych warunkach pracujący dysk osiąga temperaturę ok. 20°C. Jeśli dysków w konfiguracji jest kilka, bądź kilkanaście, do tego pracują bez przerwy, zamknięte w obudowie serwerowej, w pomieszczeniu które nie jest schładzane, bardzo szybko mogą osiągnąć temperaturę na poziomie kilkudziesięciu stopni. A takie parametry zupełnie nie służą pracy dysków twardych. W efekcie przegrzania dyski ulegają awariom, skutkującym brakiem dostępu do danych.
Nadmiernych temperatur nie lubią także urządzenia mobilne – zabierane na plażę, basen, leżące godzinami na gorącym powietrzu, czy wręcz w słońcu. W efekcie przegrzania urządzenia odmawiają posłuszeństwa – zupełnie nie chcą się włączyć, czasami przestaje działać wyświetlacz, w niektórych urządzeniach psują się baterie.
Zamoczenie sprzętu
W okresie letnim również chętniej spędzamy czas nad wodą – spacer brzegiem morza, zabawy na plaży, czy leżakowanie nad basenem niezwykle często kończą się zamoczeniem smartfona, bądź aparatu fotograficznego w wodzie. Jeśli sprzęt zanurzony jest w wodzie przez dłuższą chwilę istnieje duże prawdopodobieństwo jego uszkodzenia. Zazwyczaj karta pamięci rozszerzająca wewnętrzną pamięć urządzenia również ulega awarii, w efekcie której użytkownik nie ma dostępu do danych.
Dla możliwości odzysku danych przez profesjonalne laboratorium ważne jest także zachowanie użytkownika po wypadku – zamoczony sprzęt pozostawić najlepiej do samoistnego wyschnięcia w temperaturze pokojowej, w żadnym wypadku nie należy osuszać go na palącym słońcu, czy przy użyciu suszarki do włosów. To może doprowadzić do przegrzania kości pamięci i następstw nieodwracalnych z punktu widzenia możliwości przywrócenia dostępu do danych.
Z drugiej strony podłączenie zawilgoconego urządzenia do prądu może spowodować zwarcie i spalenie całej płyty głównej. W takich przypadkach jedynie inwazyjne metody polegające na wyczytywaniu danych bezpośrednio z modułów pamięci urządzeń pozwalają na przywracanie dostępu do utraconych informacji.
Choć okres wakacyjny kojarzy się zwykle z czasem relaksu i odprężenia, to dla niektórych wiąże się również z niemałym stresem. Utrata danych może popsuć nie tylko humor ale i cały urlop. Jednak jeśli już dojdzie do awarii nośnika, dobrze jest nie podejmować żadnych prób ratowania danych we własnym zakresie, tylko wysuszyć sprzęt, pozostawić w miejscu nie narażonym na bezpośrednie działanie słońca i dostarczyć po powrocie z urlopu do profesjonalnego laboratorium data recovery.