Internet to bardzo silne medium. O jego mocy przekonały się zwłaszcza osoby, które zostały pokrzywdzone przez zamieszczenie nieprawdziwych – kompromitujących, bądź prześmiewczych materiałów na ich temat w sieci.
Choć obowiązujące od niedawna RODO wprowadza prawo do bycia zapomnianym w kontekście przetwarzania danych osobowych, to niezwykle trudno usunąć informacje, które już się w sieci znajdują. Tym bardziej, że wpisy często są kopiowane w kolejne miejsca, przez co osoba publikująca pierwotną informację, traci wpływ na to co się dzieje z materiałami później.
Dodatkowo często wpisy w internecie mają celowo skrzywdzić osobę, której dotyczą. Tak jest np. w przypadku cyberstalkingu, kiedy sprawca prześladuje swoją ofiarę w sieci, pisząc na jej temat nieprawdziwe, niejednokrotnie obraźliwe informacje. Czasami jest to psychofan, innym razem osoba, której uczucia zostały zranione w efekcie rozstania i negatywna aktywność w sieci jest formą zemsty na ofierze.
Internet pełen jest przykładów ludzi, których życie zmieniło się po publikacji wpisów na ich temat. Oto kilka historii, których bohaterowie na własnej skórze odczuli niszczącą moc publicznej sieci.
Pan Janusz – memy z jego wizerunkiem zalały internet
Pan Janusz jest policjantem, dzielnicowym, z ponad 25 letnim stażem w służbie. Bez jego zgody wykorzystano zdjęcie dostępne na portalu policyjnym i zaczęto wykorzystywać w różnych przeróbkach, za każdym razem w prześmiewczym charakterze. I choć zdjęcia podpisywane są imieniem Andrzej, poszkodowany nie ma lekkiego życia, jest obiektem drwin, stracił poważanie wynikające także z funkcji jaką pełni zawodowo. Nie ma tu znaczenia, że memy z twarzą poszkodowanego są najniższych lotów i cieszą się zainteresowaniem głównie wśród młodzieży, bo żaden normalny dorosły, który ma zorganizowane życie nie ma czasu na oglądanie tego typu głupot.
Początkowo Pan Janusz próbował walczyć z procederem i mimo, że do prokuratury zgłosił sprawę jako przestępstwo pomówienia oraz znieważenia, to dochodzenie nie zostało wszczęte. Prokuratura tłumaczy odmowę wszczęcia postępowania brakiem interesu społecznego, a ponieważ są to czyny ścigane z oskarżenia prywatnego istnieją małe szanse na ponowne zajęcie się sprawą.
Być może prokuratura nie ma niezbędnych narzędzi do tego by wszcząć postępowanie, to jednak odmowa zajęcia się sprawą powoduje, że sprawcy mogą czuć się w takich przypadkach bezkarni. A ofiarą podobnego czynu może być każdy – dziś Pan Janusz, jutro każdy z nas. Do tego, w tej konkretnej sprawie chyba nie tak trudno doszukać się interesu społecznego, skoro poszkodowany jest policjantem, a jego dobre imię jest szargane w sieci.
Nauczycielka z małej miejscowości – przerobione zdjęcia trafiły na portal dla dorosłych
Pani Beata to nauczycielka z małego miasteczka na wschodzie Polski. Uczniowie w wyniku fotomontażu dokleili jej głowę do zdjęcia nagiej kobiety i zmieścili na portalu z ogłoszeniami seksualnymi.
Dramat nauczycielki zaczął się kiedy zaczęli odzywać się do niej mężczyźni z całej Polski z jednoznacznymi propozycjami. Choć kobieta początkowo nie wiedziała o co chodzi, szybko zorientowała się, ze padła ofiarą głupiego wybryku. Jej nie było jednak do śmiechu, całe rodzinne miasteczko zaczęło wytykać ja palcami. Dziś Pani Beata prowadzi nowe życie w innej części kraju, dlatego nie chce by ujawniać zbyt wielu szczegółów dotyczących tamtych wydarzeń.
Na szczęście w tym przypadku sprawcy nie byli anonimowi, szybko okazało się, że za zamieszczeniem zdjęć w sieci stało dwóch uczniów, którym groziły negatywne oceny z przedmiotu, którego uczyła Pani Beata. Choć ponieśli odpowiedzialność, to życie nauczycielki nigdy nie będzie już takie samo.
Prześladowania wśród młodzieży
Znane są również przypadki wrzucania do sieci filmików przez młodzież, kompromitujących ich kolegów, bądź koleżanki z klasy. Wiele takich zdarzeń skończyło się tragicznie, kiedy prześladowany nastolatek nie poradził sobie z szyderstwami całej szkoły i odebrał sobie życie.
Internet jest niezwykle wygodnym i pomocnym narzędziem, bez którego trudno wyobrazić sobie życie. Jednak może być również przyczyną tragedii ludzkich, jeśli zostanie wykorzystany przez osoby o złych intencjach.
Jeszcze kilka lat temu trudno było namierzać sprawców czynów dokonywanych w sieci, w tej chwili narzędzia informatyki śledczej, jakimi dysponuje policja oraz przedsiębiorstwa prywatne świadczące usługi computer forensic, pozwalają na ustalenie kto stoi za konkretnymi działaniami w sieci. Każda bowiem czynność dokonana w internecie, pozostawia za sobą cyfrowe ślady, po których trafić można do winowajcy. Rozwój technologii i mechanizmów pozostających w rękach informatyków śledczych sprawia, że nikt nie powinien czuć się w sieci anonimowy, ani bezkarny, jeśli popełnia czyny zabronione przez prawo.