Firma Seagate to jeden z wiodących producentów dysków twardych – zarówno tych wewnętrznych, jak również dysków w obudowach, podłączanych do komputera poprzez kabel usb, czyli dysków przenośnych (zewnętrznych).
Seagate jest obecnie silnym graczem na światowym rynku HDD – kilka lat temu firma dodatkowo wzmocniła swoją pozycję, po tym jak w 2011 roku wykupiła cały dział firmy Samsung, zajmujący się projektowaniem i produkcją dysków twardych, przejmując zarówno klientów Samsunga w obszarze nośników elektronicznych, jak również technologię produkcji.
Niemniej nawet liderom zdarzają się tzw. wypadki przy pracy. Około 10 lat temu firma Seagate zaliczyła wpadkę produkując i dopuszczając do sprzedaży kilka linii dysków, obarczonych wadą fabryczną. Były to dyski serii Barracuda 7200.11, Barracuda ES.2, Momentus 5400.5, Momentus 5400.6, DiamondMax 22 (m.in. modele (ST3500320AS, ST3500620AS, ST3500820AS, ST3750330AS, ST3750630AS, ST31000340AS, ST31500341AS, ST31000333AS, ST3640323AS, ST3640623AS, ST3320613AS, ST3320813AS, ST3160813AS, ST9500325AS, ST9320325AS, ST9320320AS), głównie o pojemnościach 500 GB i 1 TB, czyli tzw. czarna seria Seagate.
Dyski o tych modelach były szczególnie narażone na występowanie awarii firmwareu, co objawiało się tym, że dysk przestawał być widoczny przez komputer i inne urządzenia, w związku z czym użytkownicy nagminnie tracili dostęp do danych. Jak można przypuszczać, sytuacja wywołała wielkie niezadowolenie użytkowników twardzieli, którzy chcąc odzyskać dane musieli zwracać się po pomoc do firm data recovery i płacić niemałe pieniądze. Oczywiście Seagate uwzględniała reklamacje i bez mrugnięcia okiem wymieniała uszkodzone egzemplarze na nowe, a nawet realizowała bezpłatną usługę naprawy dysku i przywracania dostępu do danych, jednak chęć skorzystania z pomocy producenta wiązała się z długim okresem oczekiwania na zakończenie procesu odzyskiwania danych, bowiem realizowany on był w kilku oddziałach firmy zlokalizowanych w różnych częściach świata. Nie każdy klient mógł zatem pozwolić sobie na pozostawanie bez danych przez kilka tygodni, czy wręcz miesięcy.
Jak można się domyślać, z takiego obrotu wydarzeń cieszyły się firmy z branży data recovery, wpadka Seagate była dla nich jak wygrana na loterii. Niemal każdego dnia do firm zgłaszali się klienci z tym samym problemem. I o ile początkowo firmy rzeczywiście miały trudności ze zlokalizowaniem przyczyny usterki dysków, to kiedy już raz zdiagnozowały problem, z łatwością naprawiały dyski, które trafiały do laboratorium odzyskiwania danych. W przypadku czarnej serii dyskom była przywracana bowiem sprawność, nie był zaś realizowany typowy proces odzyskiwania danych. Standardowy proces odzyskiwania danych polega bowiem na wymianie w pierwszej kolejności uszkodzonych podzespołów na sprawne, a następnie uruchomieniu dysku na potrzeby uzyskania dostępu do strefy danych i przeniesieniu informacji na nowy dysk. W przypadku czarnej serii, klient otrzymywał z powrotem swój dysk, który działał jakby nie było usterki. Wiele firm świadczących usługi odzyskiwania danych przygotowywało dla swych klientów bardzo atrakcyjne promocje, oferując naprawę dysków w symbolicznej cenie kilkudziesięciu złotych.
Z drugiej strony, klienci którzy naczytali się o wadzie fabrycznej dysków i łatwości ich naprawy, każdą awarię dysków traktowali jak wadę fabryczną. A przecież prócz tego, że dyski Seagate podatne były na uszkodzenia firmwareu ulegały wszelkim innym usterkom, jak wszystkie pozostałe dyski na rynku, zatem w Seagate również dochodziło do spalenia elektroniki, czy awarii podzespołów mechanicznych.
Dziś już nikt tego nie pamięta, kolejne serie dysków Seagate były już lepiej dopracowane i nie psuły się częściej niż dyski pozostałych producentów. Firma sprzedaje miliardy nośników – w chwili obecnej na rynku dostępne są już nośniki HDD Seagate o pojemności 14 TB, a firma zapowiada produkcję w najbliższym czasie dysków 20 terabajtowych. Podążając za zmianami technologicznymi producent ma w swej ofercie także dyski SSHD oraz szybkie i ciche dyski SSD o pojemnościach do 2 TB. Najważniejsze bowiem jest to, by z niepowodzeń wyciągać wnioski i umieć zmienić zdobyte w ten sposób doświadczenie w sukces.