Wyobraźnia oszustów internetowych, a także pospolitych złodziei praktycznie nie ma żadnych granic. Przestępcy nieustannie wymyślają nowe metody okradania swych ofiar i choć wydaje się to nieprawdopodobne pokrzywdzonym może zostać każdy z nas.
Najbardziej popularne w ostatnich latach metody działania złodziei
Złodzieje istnieją od zarania dziejów, są niechlubnym elementem niemalże wszystkich społeczeństw. Metody działania sprawców ewoluują jednak wraz ze zmieniającą się rzeczywistością wokół nich, nowe technologie podpowiadają nowe możliwości działania, a czasami to ofiary same stwarzają okazje. Większość sprawców działa jednak w oparciu o utarte już schematy, wykorzystuje metody wymyślone i sprawdzone przez swych bardziej kreatywnych poprzedników.
Chyba wszyscy słyszeli już o wyłudzeniach pieniędzy (zwłaszcza od osób starszych, mniej czujnych i bardziej ufnych), metodą na wnuczka, czy na policjanta. W takich sytuacjach złodziej kontaktuje się z wytypowaną ofiarą i kłamie, że wnuczek znalazł się w opresji (np. miał wypadek samochodowy, czy został okradziony) i potrzebuje od dziadków pieniędzy. Ci w odruchu pomocy i udzielania ratunku członkowi rodziny przekazują pieniądze rzekomemu koledze, który znika z nimi na zawsze.
Podobny schemat występuje w przypadku przestępstw, w których sprawcy podając się za prokuratora, bądź policjanta dzwonią do ofiary, tłumacząc, że pracownik banku, w którym ofiara ma konto defrauduje pieniądze. W ramach współpracy z wymiarem sprawiedliwości należy wypłacić wszystkie pieniądze z konta, a następnie przekazać je policji w ramach czynności śledczych. Oczywiście, jak można się domyślać fałszywy policjant oddala się ze wszystkimi oszczędnościami swej ofiary.
Kradzież metodą „na złamany telefon”
W ostatnim czasie bardzo popularne stało się wyłudzenie metodą na zniszczony telefon, w którym sprawcy wykorzystują element zaskoczenia swej ofiary, a cała akcja trwa zwykle zaledwie kilka minut. Na szczęście dla ofiar, stracić można maksymalnie kilkaset złotych.
Oszustwo zyskało na popularności wraz powszechnym już korzystaniem z drogich smartfonów, które posiada coraz większa część populacji. Dziś praktycznie każdy może kupić smartfona w stosunkowo korzystnej ofercie operatora komórkowego, wraz z nabyciem planu taryfowego na połączenia głosowe i internet, poza tym na rynku istnieje ogromny wybór najnowszych modeli urządzeń wszystkich producentów. To właśnie postęp technologiczny i wzrost wartości noszonego ze sobą sprzętu mobilnego popchnął sprawców ku nowej metodzie okradania przypadkowych osób na ulicach.
Modus operandi, czyli sposób działania jest zwykle ten sam – przestępca wpada na przypadkowego przechodnia, sprawiając wrażenie, że to on jest winien zderzenia i jednocześnie upuszcza na ziemię telefon komórkowy. Oczywiście urządzenie tłucze się – najczęściej niszczy się wyświetlacz. Wmanewrowana w wypadek osoba zaczyna przepraszać, zawstydzona, że przez nieuwagę zniszczyła cudzy telefon, jednak oszust nie daje za wygraną – pokazuje zniszczony smartfon, straszy, wbija swą ofiarę w poczucie winy, demonstruje oburzenie i rozpacz. Na potwierdzenie jego racji i winy przechodnia pojawiają się oczywiście „świadkowie”, którzy wspierając złodzieja, wywołują u ofiary jeszcze większe poczucie winy i wstydu, potęgując tym samym presję. W efekcie ofiara oferuje zadośćuczynienie w kwocie jaką akurat ma przy sobie.
W rzeczywistości to oczywiście złodziej sam popchnął swą ofiarę i celowo upuścił odpowiednio spreparowany wcześniej telefon, zaś świadkowie, którzy tworzą zbiegowisko i wspierają złodzieja stanowią członków jego szajki. Często bywa i tak, że napastnicy początkowo nie żądają pieniędzy, czekając na inicjatywę ze strony ofiary. Sprawcy często obserwują otoczenie i świadomie typują na swoje ofiary osoby idące w pojedynkę, zamyślone, zagubione, czy wręcz odwrotnie – spieszące się, które według nich będą podatne na manipulacje.
Co należy zatem zrobić jeśli znajdziemy się w takiej sytuacji?
Z całą pewnością nie należy oferować żadnych kwot w ramach rekompensaty za zniszczony sprzęt. Jeśli złodziej nadal będzie się upierał można wezwać policję, choć zapewne już sama groźba zaalarmowania odpowiednich służb sprawi, że wycofa się i odpuści swej ofierze.
Postęp technologiczny sprawia, że również złodzieje i cyberprzestępcy zyskują nowe narzędzia oszustw, wyłudzeń i okradania swych ofiar. Oczywiście nie ma skutecznych metod pozwalających uchronić się przed profesjonalnym przestępcą, jednak warto zachować po prostu ostrożność i nie dać się zaskoczyć obcym osobom w nietypowych dla nas sytuacjach.